Opublikowany przez: Familiepl 2018-05-07 11:44:41
Autor zdjęcia/źródło: Jakim jesteś rodzicem? @pixabay
Nowe badania znacząco pokazują, że styl rodzicielstwa może mieć wpływ nie tylko na zdrowie dziecka, ale również rodziców.
Dr Kevin Shafer z Uniwesrystetu Brigham Young, odkrył na przykład w swoich badaniach, że ojcowie zastępczy mają o wiele większą skłonność do depresji, niż inni ojcowie. Prawdopodobnie bierze się to stąd, że większość ojczymów bardziej się stara być dobrymi ojcami zastępczymi – tzn. zwraca uwagę na psychologiczne aspekty wychowania i swoich decyzji, a także na to, jaki to ma wpływ na ich podopiecznych. Często Ci ojcowie zdają sobie sprawę, jak objawia się depresja, ale nie zdają sobie sprawy z takich jej drobnych oznak jak częste bóle brzucha, zaburzenia trawienia, czy narastające migreny.
Jeśli sam takim nie jesteś, na pewno znasz ten typ. To te mamy i ci tatusiowie, którzy przywożą do szkoły drugie śniadanie, bo dziecko zapomniało zabrać. Albo dowożą grubszy sweterek na wszelki wypadek. A kiedy latorośl znów zapomni odrobić zadania domowego – rodzice chętnie po raz kolejny zrobią to za nie.
A tymczasem zdrowie rodziców podupada... Są dużo bardziej zagrożeni bezsennością i depresją. Ciągły niepokój, zamartwianie się i potrzeba perfekcyjnej kontroli może również doprowadzić do zaburzeń żołądkowo – jelitowych, a nawet chorób serca.
To taki typ rodziciela, który wie najlepiej. I również chętnie sięga po różnego rodzaju kary, jeśli prośby nie zostaną spełnione. Naukowcy znajdują już potwierdzenia, że autorytarne rodzicielstwo może być przekazywane z pokolenia na pokolenie, więc jeśli ta kwestia dotyczy Ciebie, może warto nieco zmodyfikować Twój styl bycia rodzicem.
Rodzic, który wie najlepiej często powtarza „ Bo tak, bo ja tak zdecydowałem”, albo „Tak właśnie ma być, to ja tutaj decyduję!”. No oczywiście, że to rodzic decyduje, przynajmniej na początku życia małego człowieka. Ale potem każda jednostka chce być choć trochę niezależna i decydować o sobie. U starszych dzieci taki styl rodzicielstwa zdecydowanie rodzi bunt i odwrotne postępowanie. A co za tym idzie niepotrzebny i czasem ciągły stres dla dziecka, ale i dla rodzica. Co bowiem powodują ciągłe nerwy, stres i napięcie? Nic dobrego. W stresie napinają się mięśnie rodzica, serce bije szybciej, wydziela się hormon stresu kortyzol – który w małych dawkach działa wprawdzie mobilizująco, ale już większe i częstsze wyniszczają organizm i zaburzają normalne funkcjonowanie. Warto więc ograniczyć sytuacje stresowe i nieco zmienić styl bycia rodzicem.
Najprościej to rodzic zaangażowany. Taki, który pozwala dzieciom eksplorować świat na własnych zasadach, ale dopasowują pola eksploracji do wieku i możliwości dziecka. Rodzic wspierający, ciepły emocjonalnie. Ci rodzice jednocześnie potrafią stawiać rozsądne granice, ale także wyciągać konsekwencje złego postępowania. Pozytywna dyscyplina, którą kierują się rodzice z tej grupy, pozwala odpowiednio nazywać zachowania, a nie osoby, przy jednoczesnym odnoszeniu się do dziecka z szacunkiem.
Taki typ rodzicielstwa może ogólnie zmniejszyć poziom lęku, ponieważ jak twierdzi wspomniany wcześniej dr Shefer, rodzice będący z dzieckiem blisko wiedzą o nim więcej, wiec nie stresują się niepotrzebnie. Generalnie tacy rodzice mają duże szanse być generalnie zdrowsi i czuć się lepiej.
źródło: parenting.com
CZYTAJ TEŻ:
>> Co zabrać w podróż z dzieckiem?
>> Pyszności na rodzinny piknik
Pokaż wszystkie artykuły tego autora
olamazur 2018.05.08 10:28
Moja mama obecnie choruje na cukrzycę, chorobę Hashimoto, astmę i anemię, ale gdy prosi się ją żeby o siebie zadbała... poszła odrobinę choć pobiegać interwały, odpoczęła czy zaczęła zdrowo odżywiać to ciągle słyszy się wymówki że "dzieci są dla niej najważniejsze i teraz nie ma czasu, no bo wiecie... kiedyś pilnowała własne dzieci, teraz wnuki" przez co notorycznie od wielu wielu lat zaniedbuje własny organizm co ma katastrofalne skutki bo jeśli dalej tak pójdzie to umrze za kilka lat. Tylko jak przetłumaczyć takiej osobie żeby zaczęła o siebie dbać? Jak przetłumaczyć, że dobry rodzic musi dbać też o siebie? Przecież dzieci uczą się poprzez naśladowanie rodziców. Kiedyś nawet czytałam że to co robi rodzic ma większy wpływ na to kim będzie dziecko w życiu dorosłym od tego co mówi. Jaki więc przykład taki chorobliwie hiper nadopiekuńczy rodzic daje dzieciom?
olamazur 2018.05.08 10:28
Moja mama obecnie choruje na cukrzycę, chorobę Hashimoto, astmę i anemię, ale gdy prosi się ją żeby o siebie zadbała... poszła odrobinę choć pobiegać interwały, odpoczęła czy zaczęła zdrowo odżywiać to ciągle słyszy się wymówki że "dzieci są dla niej najważniejsze i teraz nie ma czasu, no bo wiecie... kiedyś pilnowała własne dzieci, teraz wnuki" przez co notorycznie od wielu wielu lat zaniedbuje własny organizm co ma katastrofalne skutki bo jeśli dalej tak pójdzie to umrze za kilka lat. Tylko jak przetłumaczyć takiej osobie żeby zaczęła o siebie dbać? Jak przetłumaczyć, że dobry rodzic musi dbać też o siebie? Przecież dzieci uczą się poprzez naśladowanie rodziców. Kiedyś nawet czytałam że to co robi rodzic ma większy wpływ na to kim będzie dziecko w życiu dorosłym od tego co mówi. Jaki więc przykład taki chorobliwie hiper nadopiekuńczy rodzic daje dzieciom?
Nie masz konta? Zaloguj się, aby pisać swoje własne artykuły.